Wiosna i jesień to dwie pory roku, w których najczęściej zgłaszają się do mnie Pacjenci z objawami dolegliwości bólowych nadbrzusza, zgagą czy pieczeniem. To okres wzmożonych dolegliwości dyspeptycznych i zwiększonego ryzyka objawowego zakażenia helicobacter pylori.
Dzisiaj kilka słów o samej chorobie oraz o kilku specyficznych kwestiach jej dotyczących.
(Nie) tylko gastroskopia?
W krajach rozwijających się zakażenie helicobacter pylori jest bardzo powszechne. Dotyczy nawet 30%- 70 % populacji. Większość z tych infekcji ma charakter bezobjawowy. W związku z tym często zdarza się, że domownicy są chorzy, a wśród nich tylko jedna osoba rozwija objawy zakażenia. Wśród nich wymienić można dolegliwości bólowe w nadbrzuszu, nudności, dyskomfort, wzdęcia, odbijanie, uczucie palenia w klatce piersiowej zamostkowo.
Zasadniczym postępowaniem jest wykonanie testów w kierunku obecności helicobacter pylori. Oczywiście najbardziej doskonałym testem jest wykonanie gastroskopii, czyli sprawdzenia za pomocą kamery samej śluzówki przewodu pokarmowego – przełyku, żołądka i fragmentu dwunastnicy. Pomocne może być również pobranie wycinka i wykonanie z niego tzw. testu urazowego. Barwi on płatek na odpowiedni kolor i w ten sposób można odczytać, czy helicobacter pylori jest obecny, czy też nie.
Testy nieinwazyjne
Pytania o testy nieinwazyjne dostaję od Was bardzo często, co mnie zupełnie nie dziwi, gdyż niewiele Pacjentów jest chętnych do wykonania gastroskopii. Złotym standardem był tzw. test oddechowy z mocznikiem. Ostatnio jednak dość dobre rezultaty można uzyskać badając kał metodą enzymatyczną. Aby taki wynik badania był wiarygodny, należy oddać kał do badania w miarę możliwości najszybciej po wypróżnieniu. Próbka stolca może być ewentualnie przechowywana w temperaturze 2 – 8 °C. Pamiętajcie również, że biegunka może powodować zmniejszenie wiarygodności badania i uzyskanie wyniku fałszywie ujemnego. Możecie być chorzy, a wynik tego nie potwierdzi.
Dostępne są też badania w kierunku helicobacter pylori do samodzielnego wykonania. Można je kupić w aptece. W takim wypadku trudno powiedzieć, czy można podjąć decyzję o podjęciu terapii eradykacyjnej na podstawie samego takiego badania. Ja osobiście uważam, że jeśli takie badanie będzie dodatnie, warto je potwierdzić wynikiem laboratoryjnym.
Kolejną opcją, z której mogą skorzystać Pacjenci jest oznaczenie przeciwciał przeciwko helicobacter pylori we krwi. Jeśli taka osoba nigdy nie była leczona przeciwko helicobacter pylori, a wynik wyjdzie dodatni, wówczas na tej podstawie można zadecydować o rozpoczęciu leczenia.
Badania należy wykonywać!
Dlaczego tak ważne jest potwierdzanie w badaniu samego występowania helicobacter pylori? Otóż dlatego, że leczenie helicobacter pylori jest dość uciążliwe. Obejmuje bowiem schemat lekowy, w którym podaje się jednocześnie kilka antybiotyków i najczęściej również Bizmut. Do tego dokłada się leki zmniejszające wydzielanie kwasu solnego w żołądku. W efekcie Pacjent w toku 10 -14 – dniowego leczenia łyka od kilkunastu do kilkudziesięciu tabletek w ciągu doby. Jest więc niezwykle istotne, by mieć pewność, że faktycznie Pacjent ma dodatni wynik.
Helicobacter pylori: brak objawów a dodatni wynik
Często Pacjenci pytają mnie, czy jeśli wynik badania w kierunku helicobacter pylori wyszedł dodatni, a nie mają żadnych objawów, to powinni się leczyć. Otóż w takiej sytuacji nie podejmuje się leczenia. Jak podkreśliłem już na początku, często jesteśmy nosicielami tej bakterii, natomiast nie wywołuje ona u nas żadnych objawów. W związku z tym nie ma powodu do jej usuwania, a jej usunięcie wcale nie daje nam pewności, że ona nigdy nie powróci. W związku z tym bez sensu jest poddawać się tak intensywnemu leczeniu.
Bezwzględne wskazania do usuwania helicobacter pylori:
- wrzody żołądka;
- wywiad choroby wrzodowej żołądka lub dwunastnicy;
- zanikowe zapalenie żołądka;
- stan po resekcji żołądka z powodu raka;
- zmiany przedrakowe w obrębie błony śluzowej przewodu pokarmowego;
- planowe dłuższe leczenie lekami przeciwbólowymi z grupy nlpz;
- niedobory witaminy B12;
- nowotwory żołądka;
- rak żołądka u krewnych I stopnia;
- pierwotna małopłytkowość immunologiczna.
Jeśli chcecie, abym napisał więcej o samym leczeniu helicobacter pylori, o stosowanych schematach tego postępowania oraz jego skuteczności, dajcie znać. Postaram się stworzyć kolejny artykuł. Zapraszam do śledzenia bloga. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, chętnie na nie odpowiem. Trzymajcie się zdrowo!
Brak komentarzy