Jak będą wyglądały wakacje w 2020 roku z Covid-19? Na to pytanie trudno jest znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Na pewno będą inne niż do tej pory. Choćby ze względu na możliwość podróżowania, a ściślej rzecz biorąc na ryzyko związane z podróżami.
Mam tu na myśli sposób odbywania samej podróży i jej bezpieczeństwo, a także restrykcje związane z samym miejscem naszych wyjazdów. Trudno jest na ten moment jednoznacznie stwierdzić, co i kiedy będzie możliwe. W związku z powyższym zdecydowanie zachęcam do śledzenia aktualnych informacji na temat Covid-19. Strony Głównego Inspektora Sanitarnego oraz Ministerstwa Zdrowia stanowią wiarygodne źródła informacji. Można w nich sprawdzić wiadomości dotyczące podróżowania zarówno po kraju, jak i za granicą.
W tym artykule przedstawię kilka kwestii związanych z podróżowaniem w najbliższym sezonie wakacyjnym z Covid-19. Muszę jednak podkreślić, że ów tekst powstaje na początku czerwca 2020. Sytuacja może więc okazać się bardzo dynamiczna. Postaram się go jednak aktualizować.
Polska, Europa, świat?
Dokąd podróżować w 2020 roku? Wydaje się, że oczywiście najbezpieczniej po kraju. Zwłaszcza, że wtedy możemy korzystać z własnego samochodu, W obecnej sytuacji stanowi on najbezpieczniejszy środek komunikacji. Eliminuje ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa SARS – Cov – 2. Być może okaże się, że podróże na terenie UE staną się również bardziej realne.
Mają powstać tzw. zielone korytarze, łączące ze sobą miejsca wakacyjnych destynacji z krajami, w których epidemia została opanowana. W ten sposób będziemy mogli przejechać przez kilka krajów. Udając się np. na odpoczynek na południe Europy nie odwiedzimy krajów transferowych, by w tych miejscach nie ryzykować zarażenia się od innych osób i również nie narażać tamtejszych mieszkańców.
Podróże poza UE wydają mi się dość trudne, głównie ze względu na obostrzenia związane z ruchem lotniczym, o których napiszę za chwilę.
Covid 19 – kwarantanna?
Ograniczenie dotyczy osób, które:
- przekraczają granicę RP stanowiącą zewnętrznągranicę UE*,
- miały kontakt z osobami zakażonymi (lub potencjalnie zakażonymi) koronawirusem,
- mieszkają z osobą, która zostaje skierowana na kwarantannę
* Granicę zewnętrzną określają przepisy art. 2 pkt 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/399 z dnia 9 marca w sprawie unijnego kodeksu zasad regulujących przepływ osób przez granice (kodeks graniczny Schengen) (Dz. Urz. UE L 77 z 23.03.2016, str. 1, z późn. zm.)
Listę osób wyłączonych z obowiązkowej kwarantanny przy przekraczaniu granicy zewnętrznej UE określają przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 12 czerwca 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
Na czym polega? Kwarantanna trwa 14 dni. Przez ten czas:
- nie można opuszczać domu,
- spacery z psem, wyjście do sklepu czy do lekarza są zakazane,
- w przypadku, gdy osoba poddana kwarantannie ma bliskie kontakty z innymi osobami w domu – one również muszą zostać poddane kwarantannie,
- w przypadku występowania objaw choroby (złe samopoczucie, gorączka, kaszel, duszności), należy koniecznie zgłosić to telefonicznie do stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Ubezpieczenie zdrowotne – czy warto wykupić?
Warto! Jak co roku, tak i w tym, a może zwłaszcza w tym! Zachęcam do zadbania o odpowiednie ubezpieczenie na czas podróży. Niezależnie czy wyjeżdżamy za granicę, czy też podróżujemy po Polsce, zadbajmy o nasze ubezpieczenie zdrowotne.
Trudno powiedzieć, jak te ubezpieczenia będą wyglądały przez najbliższe tygodnie czy miesiące. Pamiętajmy jednak, by podczas wyjazdów, szczególnie zagranicznych, bezwzględnie skorzystać z ubezpieczenia zdrowotnego. Jednocześnie zadbajmy o to, by ta polisa była w miarę wysoka. Ważne jest, by gwarantowała transport do domu dla nas i członków naszej rodziny. Powinna również przedłużać naszą ochronę na wypadek, gdy będziemy musieli zostać na miejscu dłużej z powodu pojawienia się ogniska epidemicznego. Zadbajmy o to jeszcze przed wyjazdem, by nie stresować się w czasie podróży.
Badania na koronawirusa przed wyjazdem?
Wiele państw postuluje obowiązkowe wykonywanie badania w kierunku infekcji koronawirusem dla podróżnych. Chodzi zapewne o badanie metodą PCR. Pozwala ona wskazań, czy aktualnie podróżni są chorzy lub są nosicielami tego wirusa, czyli mogą zarażać innych.
Moim zdaniem tego typu podejście jest trudne do realizacji. Wymagałoby bowiem wykonywania bardzo dużej ilości badań. I to zapewne na własny koszt. Koszt takiego badania waha się w tej chwili między 400, a 600 zł. Jeśli więc 4 – osobowa rodzina chciałaby wyjechać za granicę, musiałaby wydać kwotę rzędu 2000 -2500 zł.
Bardziej prawdopodobne jest sprawdzanie temperatury u osób podróżujących. Prawdopodobne wydaje się być też zbieranie wywiadu epidemicznego, czyli pytanie nas o to skąd przyjeżdżamy, jakie było nasze narażenie zdrowotne i gdzie będziemy przebywać w najbliższym czasie.
Podróż autem, czy to najlepszy wybór?
Zwykle zalecam podróż pociągiem. Jednak w tym roku, wyjątkowo zalecać będę podróżowanie własnym samochodem, z najbliższą rodziną -domownikami.
Covid-19: co z podróżą pociągiem czy samolotem?
W tej kwestii nadal pozostaje wiele niewiadomych. Nie wiemy do końca, jak będą wyglądały procedury bezpieczeństwa na lotniskach. Możemy się spodziewać kontroli temperatury ciała, zbierania od nas wywiadu epidemiologicznego czy konieczności wypełniania różnych ankiet. Będziemy mogli się też spodziewać, że nie wszystko wniesiemy na pokład samolotu czy pociągu. Być może nie zabierzemy już ze sobą małego bagażu podręcznego, a jedynie niewielką torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami. Prawdopodobnie będziemy musieli podróżować w maseczkach. Można się też spodziewać, że samoloty będą w dużej części puste, tak aby pasażerowie byli rozseparowani przestrzennie co ok. 1,5m. To prawdopodobnie podniesie koszty podróżowania.
Pamiętajmy też, że w samolocie panuje zamknięty obieg powietrza, więc nawet przy użyciu najlepszych filtrów istnieje ryzyko zarażenia się od innej osoby. Wielogodzinny lot samolotem oznacza konieczność wymiany maseczki. Zwykłe maseczki nie wystarczają na kilkugodzinną podróż. Jest więc wiele niewiadomych w tej kwestii. Nie wiadomo też kiedy zostaną one rozstrzygnięte.
Gdzie mieszkać?
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być najłatwiejsza. Sami bowiem potrafimy zorganizować sobie tą przestrzeń. Oczywiście najlepiej byłoby, gdybyśmy mieszkali w miejscu odizolowanym od innych osób. Wybierajmy więc domek letniskowy, namiot, osobną przyczepę kempingową, kamper, czyli miejsce, które jest przeznaczone tylko i wyłącznie do naszej dyspozycji. Ważne jest, byśmy nie stykali się z innymi osobami.
Jeżeli będziemy mieszkać w hotelu, zalecam ostrożność w korzystaniu z takich rozwiązań, jak restauracja, sauna czy basen. Są to miejsca, w których jednocześnie może przebywać więcej ludzi. Podobnie ma się sprawa z salami zabaw dla dzieci. Nawet, jeśli władze zniosą restrykcje – pozostaje zdrowy rozsądek.
Jeśli chodzi o plaże, to większość europejskich kurortów już je otwiera. Myślę, że w Polsce będzie podobnie, oczywiście z pewnymi rygorami w zakresie odległości przestrzennych.
Zwracam również uwagę na możliwość dezynfekcji pomieszczeń, do których przyjeżdżamy. Warto zabrać ze sobą na wakacje odpowiednie płyny do dezynfekcji pomieszczeń i wyczyścić je, nawet jeśli mamy zapewnienie, że uczyniła to obsługa. Szczególnie zachęcam do dezynfekcji przestrzeni wspólnych – kuchni, gdzie przygotowujemy posiłki, czy toalet. Warto również porządnie przewietrzyć te pomieszczenia – otworzyć na przestrzał okna i drzwi i pozwolić na 30 – 60 minutową wymianę powietrza.
Serdecznie zapraszam na stronę zdrowienawakacjach.pl, gdzie znajdziecie więcej informacji na temat zdrowia w podróży.
Pozdrawiam serdecznie!
Brak komentarzy