W ramach wstępu trzeba jasno powiedzieć, że nadciśnienie tętnicze jest jednym z najistotniejszych czynników wpływających na ryzyko chorób serca i naczyń, w tym zawału serca. Warto jednak pamiętać, że stosunkowo łatwo możemy zadbać o prawidłową wartość ciśnienia. Możemy to uczynić zarówno przez modyfikacje naszego sposobu życia, jak i po prostu poprzez branie tabletek. Ta druga opcja jest zwykle o wiele łatwiejsza. Aby właściwie rozpoznać ciśnienie tętnicze, trzeba je prawidłowo zmierzyć. Z tym niestety bywają kłopoty, co widzę prawie codziennie, pracując w gabinecie lekarza rodzinnego.
Dziś kilka słów o tym, w jaki sposób prawidłowo mierzyć ciśnienie tętnicze, by wynik pomiaru był przydatny dla lekarza i pomógł mu postawić odpowiednią diagnozę. Dzięki temu dowiemy się, czy mamy nadciśnienie tętnicze i powinniśmy je leczyć, bądź czy nasze leczenie jest prawidłowo prowadzone.
Nadciśnienie ukryte i straszny widok lekarza
Nie ma się co oszukiwać, że części z nas na samą myśl o wizycie w gabinecie lekarskim od razu wzrasta ciśnienie tętnicze. Ów fakt dotyczy nawet 25% Pacjentów. Fachowo nazywa się to nadciśnieniem tętniczym białego fartucha i oznacza wzrost ciśnienia tętniczego tylko w gabinecie lekarskim. W innych okolicznościach takie objawy nie występują. Wiadomo, u lekarza to prawie tak jak przy spotkaniu z drogówką albo w urzędzie skarbowym. Wtedy praktycznie zawsze będziemy mieli wtedy podwyższone wartości ciśnienia tętniczego. Nie ma się jednak co oszukiwać – jeśli ciśnienie jest bardzo wysokie w gabinecie lekarskim, to raczej na co dzień nie jest prawidłowe.
Jednocześnie zwracam uwagę na drugi problem – na tak zwane nadciśnienie ukryte. Jest to sytuacja, w której mierzymy ciśnienie w gabinecie lekarza rodzinnego, w gabinecie kardiologicznym albo w jakimkolwiek innym i ono wychodzi prawidłowe. Jednak tak naprawdę mamy podwyższone ciśnienie tętnicze w innych okolicznościach, albo na przykład w warunkach nocnych. Dlatego też takie pojedyncze pomiary generalnie nie są specjalnie pożyteczne. Dużo lepsze i bardziej zasadne dla mnie, jako dla lekarza są pomiary wielokrotne. Prowadzi się je w ciągu jednego albo kilkunastu dni albo wykonuje się stałe pomiary w warunkach domowych.
Domowe pomiary ciśnienia – jak to zrobić?
Domowe pomiary ciśnienia tętniczego mają wiele zalet. Przede wszystkim taką, że są proste i łatwe do wykonania. Dziś ciśnieniomierz łatwo jest kupić.
Zwracam uwagę, że zakupienie właściwego ciśnieniomierza nie jest prostą sprawą. Należy skupić się na tym, aby był on na ramię i był to ciśnieniomierz zwalidowany, to znaczy sprawdzony pod kątem poprawności podawania ciśnienia tętniczego. Niestety tylko 1 na 10 ciśnieniomierzy, dostępnych na rynku to jest ciśnieniomierz, który spełnia te kryteria.
Można sobie sprawdzić listę aparatów do pomiarów ciśnienia tętniczego, dostępną na stronie https://www.stridebp.org. Zdecydowanie zalecam zakupienie ciśnieniomierza zwalidowanego. Kupując to urządzenie, zwrócimy uwagę na szerokość mankietu. Generalnie dostępne są najczęściej mankiety wielkości M – midium oraz L – large. Jeśli mamy bardzo szerokie ramię – ponad 40 cm w obwodzie, wtedy powinnyśmy kupić specjalny ciśnieniomierz z dostosowanym mankietem Zapytajcie o to w sklepie medycznym albo w aptece.
Jak wykonać pomiar ciśnienia tętniczego w warunkach domowych, aby był on wiarygodny?
Zalecane są przynajmniej dwa pomiary w ciągu doby. Najlepiej wykonywać je przed posiłkiem i przed przyjęciem leków. Na przykład rano – niedługo po wstaniu, po codziennych czynnościach, czyli po toalecie, a jeszcze przed zjedzeniem śniadania i wieczorem, na przykład przed kolacją i zażyciem leków. Powinny być one wykonywane przez minimum 7 dni. No jak już jest bardzo źle i lekarz chce nas szybko zobaczyć, bo mamy bardzo wysokie wartości ciśnienia tętniczego, to mogą być one z 3 dni, ale powinno ich być przynajmniej 12 – według wytycznych. Wtedy więc musimy wykonywać 4 pomiary na dobę.
Warto zwrócić uwagę że aktualne zalecenia mówią o tym, aby wykonywać pomiary podwójnie, to znaczy wykonujemy pomiar, a następnie jeszcze raz w przeciągu minuty uruchamiamy aparat i go powtarzamy. Najlepiej jest, aby pomiary były zapisywane przez urządzenie. Można je wtedy zabrać na wizytę do lekarza. Część nowoczesnych aparatów umożliwia wysłanie wyników na smartfona – to też jest bardzo fajna opcja. Jeśli jednak jej nie mamy, to pozostaje zwykła książeczka, czy po prostu najzwyklejszy na świecie zeszycik, w którym możemy zapisywać ciśnienie w podziale na zapisy poranne i wieczorne z odnotowaniem daty.
Zwracam uwagę, aby zapisywać wszystkie wartości ciśnienia tętniczego. Wielokrotnie w gabinecie zdarzają się sytuacje, podczas których Pacjent mówi mi, że tak naprawdę to te pomiary, które zapisuje to te lepsze. Tych gorszych nie zapisuje, bo nie chce się denerwować. Taka sytuacja nic nie pomoże lekarzowi w doborze dobrego leku przeciwnadciśnieniowego.
Ciśnienie tętnicze: kiedy się martwić?
Główne kryterium pomiarów ciśnienia tętniczego jest takie, powinno ono być poniżej 140 – skurczowe i poniżej 90 – rozkurczowe. Mówimy teraz, w nowych wytycznych także o tak zwanym optymalnym prawidłowym ciśnieniu tętniczym, poniżej 130/85. To oczywiście jest sytuacja, która byłaby idealna na początek. Doskonale byłoby również, gdybyśmy myśleli również o zabezpieczeniu, jeśli chodzi o zdrowie serca.
Ciśnienie tętnicze: kilka uwag technicznych dotyczących pomiarów
Jeśli aparat jest automatyczny, to pamiętajmy aby był zapatrzony w odpowiednie baterie i dobrze naładowany. Jeśli wymaga ładowania z sieci, zadbajmy o to, by podłączony do gniazdka. Warto również do każdego urządzenia dobrać oryginalny mankiet.
Pomiary wykonujmy, w miarę możliwości w spokojnych warunkach, nie przed telewizorem czy słuchając radia. Warto zadbać o to, by ciśnienie zmierzyć przed posiłkami, tak jak już to zaznaczyłem wcześniej. W tym przynajmniej pół godziny przed aktywnością dobową, dużym wysiłkiem fizycznym, czy spożywaniem ciemnej herbaty i kawy.
Siadamy prosto, oparci o krzesło. Urządzenie kładziemy przed sobą, najlepiej na stoliku. Ramiona mamy otwarte, zwrócone dłoniową częścią dłoni ku górze, kładziemy luźno na stole. Mankiet zakładamy w takim miejscu na ramieniu, by znajdował się na wysokości naszego serca. Spokojnie oddychamy. Nogi mamy nieskrępowane, nie założone jedna na drugą, płasko oparte o podłogę. I chwilkę odpoczywamy – tak mniej więcej około 3 -5 minut. Dopiero po tym czasie uruchamiamy aparat i wykonujemy pomiary – w odstępach około jednominutowych, przynajmniej 2 takie pomiary, 2 razy na dobę.
W czasie wykonywania pomiarów nie rozmawiamy, nie krzyczymy, nie odbieramy telefonów komórkowych, nie włączamy telewizji i radia. To najbardziej optymalna sytuacja do wykonania pomiarów, które możemy przedstawić lekarzowi.
Czy można prościej?
Można. Mamy całodobowy rejestrator ciśnienia tętniczego, tak zwany ABMP. Jest to urządzenie, które zakłada się na jedną, czasem dwie doby. Nosi się je ze sobą, a ono co jakiś czas pompuje mankiet zamontowany na naszym ramieniu. Wielokrotnie powtarza pomiary – najczęściej co 15, co 30 minut w warunkach nocnych. Wtedy mamy pomiary z całego dnia, z normalnej aktywności ruchowej, ze wszystkich sytuacji życiowych, które nas spotykają. Właśnie dzięki temu możemy ocenić ciśnienie nocne oraz to czy ono właściwie spada, czy nie.
Zdecydowanie zalecam wykonywanie takiego pomiaru w sytuacji, gdy:
- mamy podejrzenie rozpoznania nadciśnienia białego fartucha;
- podejrzewamy nadciśnienie ukryte;
- mamy podejrzenie nadciśnienia tętniczego w okresie nocnym;
- cierpimy na nocne bezdechy.
Zobacz także:
Brak komentarzy